poniedziałek, 4 stycznia 2016

"Opowieści toksycznej treści" - Aby do wiosny.




Aby do wiosny.

Roman wezwał policję. Nie wiem który to już raz, na komisariacie mieli go serdecznie dosyć. Wiem, bo żalili mi się za każdym razem jak składałam wyjaśnienia.  No, ale zgłoszenia przyjmować musieli. Na szczęście nie każde.
Sytuacja następująca:
Podjazd wciąż był nieutwardzony, a właśnie zaczęły się roztopy. Śnieg padał, plus jeden na dworze, błoto takie, że ledwo udało mi się rano wyjechać. By nie ugrzęznąć na dobre, zaparkowałam wracając niedaleko pod knajpą. Poinformowałam Romana.
- Żona ukradła mi samochód, niech Pan jej coś powie - zadzwonił na policję.
Wyjaśniłam władzy przez telefon w czym rzecz.
- Czy wie Pan gdzie samochód się znajduje ? – zapytał policjant gdy oddałam  słuchawkę.
- Tak, stoi na drodze ale to jest bardzo daleko i musiałbym przedzierać się przez śnieg. Ona to robi złośliwie !
- To niech pan poczeka aż stopnieje - poradził  policjant i odłożył słuchawkę.



"OPOWIEŚCI TOKSYCZNEJ TREŚCI - czyli rozwód z psychopatą na wesoło "
- to książka oparta na faktach, pisana jednak z perspektywy czasu.  Mimo, iż nie jest to temat do żartów, pragnę na przykładach historii własnych oraz zaprzyjaźnoinych ze mną kobiet pokazać, że od traumatycznych przeżyć można, a nawet trzeba się zdystansować. Przepłakać, przerobić (najlepiej pod okiem profesjonalisty) i iść do przodu.

Po pewnym czasie większość sytuacji wydaje się żałosna, a czasem wręcz śmieszna.

Jeżeli spodobały Ci się moje opowiadania, zapraszam do sklepu by przeczytać więcej :)
http://niedajsie.org/sklep